niedziela, 25 listopada 2012

Michał Anioł - rzeźba i freski w Kaplicy Sykstyńskiej



     Kaplica Sykstyńska, gdzie odbywają się wybory papieży, powstała w latach 1478-1481 jako kaplica prywatna Sykstusa IV. Jest to sala długości 40 i szerokości 30m, wysokości ponad dwadzieścia metrów. Przykryta jest sklepieniem kolebkowym z lunetami.
W roku 1508 Juliusz II postanowił powierzyć Buonarrotiemu całkowita przeróbkę sklepienia, które w 1481 roku pokrył Piermatteo d’Amelia freskiem przedstawiającym usiany gwiazdami firmament. Początkowo program przewidywał jedynie postacie dwunastu apostołów w żaglach oraz iluzjonistyczne kasetony w beczce sklepienia. Istotnie Michał Anioł przygotował taki schemat, ale nie będąc z niego zadowolony, nie omieszkał zapewnić sobie swobody działania u papieża zleceniodawcy. Artysta postanowił namalować iluzjonistyczną architekturę, która podzieliłaby ogromny sufit ( ponad pięćset metrów kwadratowych ) na różne segmenty i strefy całkowicie od siebie niezależne, tworząc pewien rodzaj kośćca dla całości. Michał Anioł wstąpił na rusztowanie prawdopodobnie już w sierpniu 1508 i zaczął kłaść freski od strony wejścia w kierunku ołtarza. Natomiast logiczny porządek przedstawionych epizodów rozwija się w kierunku odwrotnym, poczynając od początkowych scen Stworzenia, które górują nad ołtarzem, a kończąc na scenach Potopu i Pijaństwa Noego znajdującego się nad wejściem. Sklepienie odsłonięto 14 sierpnia 1511 roku, a 31 tego samego miesiąca, po zdjęciu ostatnich rusztowań, freski ukazały się oczom wiernych. Dzieło to inspirowane jest nie tylko Pismem Świętym, ale sięga swymi korzeniami prac rozmaitych współczesnych artyście teologów.
Interpretacja fresków przez licznych badaczy nie zawsze była jednakowa, co doprowadziło do rozbieżności w analizie niektórych epizodów.

   Oddzielenie Wód ( od Ziemi) – niektórzy widzieli na nim stworzenie zwierząt wodnych czy w ogóle zwierząt, lub też oddzielenie wód od nieba.

   Stworzenie Ciał Niebieskich i Oddzielenie Światła Od Ciemności dla wszystkich jest oczywiste. Wszędzie dominuje postać Boga- majestatycznego starca o falującej brodzie. Stworzenie Adama- szósta ze scen biblijnych (od wejścia), fresk ten został wykonany prawdopodobnie w ostatnich miesiącach 1511 roku. W epizodzie tym pojawia się postać Boga otoczonego przez anioły, które nie są skrzydlate, ani ulotne, lecz silne i muskularne. Ich obecność przypomina, że zostały stworzone wcześniej od człowieka. Jeden Michał Anioł przedstawia Stwórcę jako pierwotną siłę natury. Pomysł ilustracyjny jest nader prosty i polega na wynalazku wykrzesania iskry życia poprzez zetknięcie palców.

   Grzech Pierworodny i Wypędzenie Pierwszych Rodziców z Raju- czwarta i piąta ze scen biblijnych (od wejścia), fresk został wykonany około września- października 1511 roku. Sceny są zrównoważone i współgrają ze sobą po obydwóch stronach kompozycji, której osią jest sękate drzewo, wokół którego owinął się wąż. Równowaga ta jest wszakże dynamiczna i napięta. Oba te epizody umieszczone są w tej samej kwaterze sklepienia, aby przez dramaturgiczne następstwo scen podkreślić ścisły związek przyczyny i skutku zachodzący między tymi zdarzeniami. W scenie wygnania artysta oddał hołd Masacciowi, twórcy słynnego przedstawienia z kaplicy Brancaccich. Buonarroti zróżnicował artykulację obydwu aktów, zestawiając reliefową płaskość z bujną krągłością, a konturowość z falującym rytmem, ukazując w ten sposób bolesny dramat buntu.

   Stworzenie Kobiety (Ewy) wykonany prawdopodobnie jesienią 1510 roku. Tło stanowi bezdrzewny i kamienisty pejzaż, co wskazuje na to jaki Michał Anioł jest mało wrażliwy na uroki przyrody. Kompozycja zawarta w równoległoboku prezentuje się ze stałością i spoistością pola grawitacyjnego: w prostym i stanowczym języku wyraża przeczucie dramatycznego przeznaczenia, nierozłącznie zespolonym z samym aktem stworzenia. Artysta zapragnął przepoić Boga Stworzyciela absolutną siłą kosmiczną, podobnie jak w Stworzeniu Adama i w Stworzeniu Świata. Postać ta informuje nas o niezmożonej potędze i taki też wiarygodny kształt nadaje jej autor. Istotną rzeczą są także Akty okalające Stworzenie Ewy, które zdają się zyskiwać rytmiczne poruszenie dzięki skupionym i zwartym siłom kompozycji środkowych.
   Akty to freski wykonane prawdopodobnie w 1512 roku, znajdują się obok sceny Rozdzielenia lądów i wód. Wielkie postacie nagich młodzieńców w narożnikach, widniejące ponad brązowymi medalionami ze scenami biblijnymi to Aniołowie przyobleczeni w klasyczne kształty platońskich Herosów. Akty mają za zadanie uczestniczyć w narastającym ożywieniu rodzącego się kosmosu. Ciała Herosów pokazane są jako postacie o silnych, stanowczych profilach i odznaczają się ruchem dramatyczniejszym lub swobodniejszym.

   Potop- fresk ten należy do pierwszych partii według porządku wykonywania i powstawał prawdopodobnie od sierpnia 1508 roku. W scenie Potopu malarz odchodzi od tradycyjnej perspektywy właściwej quattrocentu: zmniejszenie postaci wraz z odległością nie wynika już ze ścisłych pomiarów, lecz urzeczywistnia się zgodnie z prawami widzenia. Wrażenie głębi powstaje dzięki plastycznej grze niezrównoważonych brył, występujących jako dwie niesymetryczne góry po bokach, podczas gdy w centrum otwiera się pustka rozlanych wód. Postacie natomiast przewijają się znów w przerywanych i znów podejmowanych grupach, wzdłuż swego rodzaju olbrzymiego, rozwleczonego S. Dynamiczna przestrzeń jest zborna z plastycznym układem kompozycji i z ruchem brył: nie mamy tu do czynienia z miejscem wydzielonym dla akcji ani z teatrem, lecz dramat sam z siebie się rozwija i konkretyzuje wraz z rozwojem figuralnej kompozycji. Odnosimy, więc dominujące wrażenie przestrzeni bez kresu ni ładu i zrodzone zeń wyczucie rozpaczliwej tragedii. Jedyna wadą są niektóre postacie przedstawione w rozmiarach zbyt małych i drobnych, by mogły być czytelne dla widza stojącego na ziemi. Poza tym stosunek miedzy widzeniem plastycznym a malarskim spełnia wszystkie wymogi ekspresji; nagość występuje w kształtach wyrazistych, wyrazistych koloryt przyczynia się do uwydatnienia trójwymiarowości form. Bohaterem tego epizodu jest patriarcha Noe, który wraz z rodziną zdołał się ocalić, chroniąc się w arce.

   Pijaństwo Noego- ostatnia historia z cyklu (wykonana zapewne jako druga z kolei od sierpnia 1508 roku), przedstawia ponowny upadek po zawarciu przymierza Noego. Wiadomo, że według Biblii grzech nie polegał na pijaństwie patriarchy, lecz na szyderstwie Chama, który odważył się wykpić wstyd ojca. W epizodzie tym artysta pokazuje nam nienaturalną nagość synów, a klasycznym charakterem kompozycji uzmysławia, że w Biblii nie kładzie się akcentu na sprośne obnażanie Noego, lecz na bluźnierstwo Chama. W tej samej kwaterze widzimy zdarzenie poprzedzające scenę pijaństwa- Noe sadzący winorośl. Michał Anioł wyobraził chatę w perspektywie frontalnej z bliskiego punktu patrzenia. Perspektywa ta nie odnosi się wcale do oddalonego oka widza- widok został z bliska wybrany w celu powiększenia postaci na pierwszym planie. Dramatyzm sceny wynika z kontrastu pomiędzy sprężystością ciał synów a ociężałością starca; szlachetna prostota kompozycji stwarza silne napięcie moralne.

Sybille Erytrejska, Delficka, Kumejska, Perska i Libijska, Prorocy Jeremiasz, Izajasz i Daniel. Freski Sybilla Erytrejska i Izajasz widnieją po bokach Ofiary Noego (trzecia scena od wejścia) i prawdopodobnie zostały wykonane w 1509 roku. Jeremiasz i Sybilla Libijska okalają natomiast Rozdzielenie Światła i Ciemności (ostatnia scena od wejścia), wykonane prawdopodobnie w 1512 roku. Na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej Michał Anioł przedstawił dwanaście postaci zdolnych przewidzieć przyszłość nadchodzących wieków. Są to Prorocy, wysłannicy Boga do ludu Izraela, i Sybille, tajemnicze postacie kobiece, w których świat pogański sławił istoty wyposażone przez Apolla w dar drugiego wzroku. Sybilla Kumejska i Perska przedstawione są jako kobiety w sędziwym już wieku. Natomiast trzy pozostałe Sybille przedstawione są w kwiecie wieku. Najpiękniejsza ze wszystkich jest Delficka, doskonały owal jej twarzy i czystość rysów przypominają młodzieńcze Madonny Michała Anioła. Równie ujmujące są profile Sybilli Erytrejskiej i Libijskiej. Obok każdej prorokini występują tzw. małe geniusze natchnienia. W charakterystyce Proroków i Sybilli artysta starał się pokazać określone momenty z ich życia. I tak Sybilla Erytrejska pochłonięta jest szukaniem w wielkiej księdze rozwiązania jakiejś tajemnicy. W Izajaszu tematem jest samo powstawanie proroczego natchnienia, gdzie kulista przestrzeń okalająca postać wyodrębnia ją z ziemskiej przestrzeni tronu i utożsamia się z ciągłym silnym ruchem obrotu, podkreślonym szeroko położonym różem kontrapunktowanym zielenią płaszcza. Sybilla Libijska przedstawiona jest , gdy zamyka księgę na pulpicie, gotowa do zejścia z tronu i przystąpienia do akcji. Skocznej sprężystości ruchu, silnie skontrapostowanego, towarzyszy promieniejąca siła i uroda młodości, podkreślona świetlistym kolorytem; dominuje złocista żółcień szaty i odcień nagiej skóry popiersia i otwartych atletycznych ramion. Naprzeciwko kontrastuje z nią typem i wybranym momentem profetycznego życia czcigodna starość i zwarta budowa Jeremiasza, pochylonego w skuleniu bolesnej medytacji. Zwarty kontrapost mas tchnie niebywałą wyrazistością, wspomagany intensywnym kolorytem i poruszeniem dwóch smutnych Dziewic izraelskich w głębi. Nad ścianą ołtarzową góruje młody Jonasz, symbol Zmartwychwstania, gdyż niby Jezus w grobie trzy dni przebywał w brzuchu wieloryba. W proroku Ezechielu można rozpoznać wyidealizowane, charakterystyczne rysy Juliusza II. Podobnie jak Sybille, każdy Prorok ma obok siebie dwie towarzyszące mu postacie.
   Żagielki z Kaplicy Sykstyńskiej poświęcił artysta scenom z życia rodzinnego Hebrajczyków oczekujących przyjścia Mesjasza. Są to królewskie rody, których dzieje zostały opisane w Biblii w Księdze Królów. W jednym z żagielków uczeni rozpoznają małego Jozjasza, przyszłego władcę Judy, z matką Izydą i ojcem Amonem. Na innym widać kolejną rodzinę królewską: przyszłego króla Zorobabela z ojcem Salatielem i matką, której profil przypomina Sybillę Libijską. Następny żagiel przedstawia chłopczyka starającego się podtrzymać tkaninę rozcinaną przez matkę- przyszłego króla Salomona.
   Żagiel z postacią Jessego, odpowiednik sceny Stworzenie Gwiazd (przedostatnia scena od wejścia) został wykonany prawdopodobnie w 1512 roku. W celu uzyskania nowego ekspresyjnego akcentu uciekł się artysta do archaicznej powściągliwości Masaccia, wpisując do repertuaru swoich formalnych wynalazków element zdecydowanie manierystyczny. Ze skondensowanej energii tych kształtów wyłania się nowy rodzaj straszliwości, uzmysłowionej skupionym milczeniem wizerunków.

   Ukaranie Hamana- narożnik na prawo od ściany ołtarzowej, fresk wykonany prawdopodobnie w 1512 roku. Cztery Cudowne Ocalenia Izraela widnieją w łukach wiążących sklepienia ze ścianami. Po obu stronach przedstawiono: Zabicie Holofernesa Przez Judytę oraz Dawida Zwyciężającego Goliata. Ukaranie Hamana pokazuje zgodnie z księgą Estery egzekucję wielkiego wezyra. Opowieść ta, choć bardzo zawiła, została streszczona przez malarza. Po lewej królowa Estera z okrutnym królem Persów Ahaswerusem przy stole denuncjują Hamana, w środku on na mękach, po prawej Ahaswerus słucha lektury annałów i rozkazuje wezwać Mardocheusza.


   Podniesienie Miedzianego Węża- narożnik na lewo od ściany ołtarzowej, fresk wykonany prawdopodobnie w 1512 roku. Fresk ten jest ilustracją do XXI rozdziału Księgi Liczb.
Sceny przedstawiające: Podniesienie Miedzianego Węża i Ukarania Hamana umieszczone są ponad ścianą ołtarzową, prefigurują zapewne Ukrzyżowanie Chrystusa, a w połączeniu z dwiema pozostałymi scenami zapowiadają w ogóle odkupienie. Omawiane kompozycje przenika ten sam dramatyczny furor, który ożywia przyległą postać Donasza, tworząc pospołu swego rodzaju tryptyk wyzwalający z niesłychaną mocą napięcie skoncentrowane w opowieściach na całym sklepieniu. Krytycy rozpoznawali tutaj dalekie echo wrażenia, jakie na artystach, zwłaszcza na Buonarrotim, wywarło odkrycie w 1505 roku hellenistycznej grupy Laokoona. Niemal wszystkie grupy na prawo od Podniesienia Miedzianego Węża prezentują się istotnie niczym genialne wariacje na temat Laokoona, podczas gdy centralnej postaci starożytnej rzeźby odpowiadałaby figura ukrzyżowanego Hamana. Trzeba przyznać, że artysta nie tylko przezwyciężył, lecz wręcz wykorzystał trudności wynikające z położenia figury w miejscu łączącym dwie zakrzywione powierzchnie: tym sposobem przypada ona częściowo jednej, częściowo drugiej ścianie. Już w roku 1760 Bottari zauważył: „ wymalowana w narożniku kaplicy jest w połowie na jednej, w połowie na drugiej powierzchni i posiada perspektywę na tym samym planie”. Ogromne napięcie dramatyczne rozsadza wręcz przestrzeń i przekracza wszelkie granice klasycznej umowności. Z formalnego punktu widzenia omawiane sceny stały się też istotną lekcją dla manierystów z następnych dziesięcioleci, ponieważ wykraczają już poza poetykę renesansową i przechodzą w manieryzm. Nie można ich w pełni uznać za manieryczne, ponieważ gwałtowność wyrazu jest tutaj spontaniczna, zrodzona w udręczonej duszy Michała Anioła, bez żadnych wpływów, bez niczyjego pośrednictwa.

   Na zamówienie złożone w1533 roku przez Klemensa VII i potwierdzone przez Pawła III, po trzech latach medytacji i studiów przygotowawczych, namalował Michał Anioł w latach 1536-1541 fresk z Sądem Ostatecznym  na ołtarzowej ścianie Kaplicy Sykstyńskiej.
Artysta pracował sześć lat nad gigantycznym freskiem Sądu (wysokość 13,70; szerokość około 13,20 m.), który został poświęcony w Boże Narodzenie 1541 roku. Nie ma tu podziałów architektonicznych jak na sklepieniu. Cała scena jest jednością, w której trudno nawet dostrzec podział na zbawionych i potępionych. Dominującą postacią tego dzieła jest Chrystus, jako Sędzia, a u jego boku znajduje się Matka Maria, która spogląda na poniższe sceny z wielkim zasmuceniem. Rezygnując z wszelkich krawędzi malarz zanurzył w otwartej i nieograniczonej przestrzenności cała ścianę, niwelując stosunki wielkości między poszczególnymi postaciami i tworząc wyobrażenie otchłannej pustki, w której pływają, rozpaczliwie samotne w tłumie, ciała zmartwychwstałych, wyodrębnione pośród pojedynczych elementów plastycznych. Prądy i wiry niebiańskiego orszaku osób spieszących ku Chrystusowi, upadek potępionych po prawej i wstępowanie błogosławionych po lewej, wszystko się roztacza na nieskończonej i powikłanej przestrzeni, ukształtowanej śmiałymi i skomplikowanymi skrótami postaci. Kosmiczna zaprawdę siła emanuje z opanowanego przeraźliwego gestu Sędziego, który nadaje wszechświatu niepowstrzymany ruch obrotowy, niespełniający się wszelako w spokojnej regularności zjawiska grawitacji, lecz w niepowstrzymanej furii uniwersalnej katastrofy. Takie rozpętanie uzyskuje nieporównaną siłę wyrazu, poddając się regułom kompozycji gęsto tkanej i rozgrywanej na zasadzie kontrapunktu. Dialektyka niepohamowanych zrywów i statycznej równowagi dominuje w poszczególnych postaciach i w stosunkach między różnymi partiami malowidła. Eliptyczny ruch świętych i patriarchów wokół Sędziego rozszerza się przechodząc w elipsę zewnętrzną, utworzoną z góry przez najdalsze postaci nadbiegające, a u dołu przez wstępujących wybranych i spadających grzeszników. Ogniwem spajającym jest grupa dmących w trąby aniołów u dołu w środku, z której wychodzą dwie skośne linie zaznaczone instrumentami, będące połączeniem z pasmem najniższym obejmującym Ciała Zmartwychwstanie, Barkę Charona, Czeluść piekielną. Grupy zmartwychwstałych po lewej i potępionych po prawej powiązane są z pionowym ruchem wybranych i grzeszników w strefie powyżej, przez co powstaje splot i współbrzmienie sił i kierunków. Tu należy włączysz także aniołów w lunetach, wytyczających krzyżem i słupem biczowania dwa kierunki ukośne, przerwane kłębowiskiem postaci poniżej, lecz odzywające się znowu u dołu dwoma skosami, łączącymi grupę aniołów z trąbami z podstawą kompozycji. Potężna wizja malarska stanowi odbicie wielorakich i złożonych wpływów religijnych, filozoficznych i artystycznych. Można w niej odczytać echa Boskiej Komedii i Dies Irae, wspaniałego hymnu Tommasa de Celano, opiewającego- dzień gniewu-to jest Sądu.

    Chrystus Sędzia i Panna Maria. W antyklasycznym kontekście Sądu uwydatnia się w postaci Chrystusa inspiracja antyczna- spotęgowana kontrastem z wężowym, już manierystycznym, upozowaniem Madonny. Wizerunek jest bardzo dynamiczny i równocześnie zrównoważony w granicznej postawie pół stojącej, pół siedzącej, ujęty w chwili, gdy wznosi prawicę gestem potępiającym i lewicą przyzywa do siebie zbawionych. Właśnie koło zakreślone przeciwstawnym ruchem ramion utrzymuje postać w równowadze i przydaje jej majestatu. Sugestię równowagi nasuwa także niezbyt mocno podkreślony kontrapost ramion i nóg. Omawiany wizerunek skupia przełożoną na powściągane napięcie całą straszliwą siłę przejawiającą się w tłumie setek postaci. W ten sposób wyraża się funkcja Chrystusa Sędziego jako nieruchomej siły napędowej.

   Wybrani- Grzesznicy- Zmartwychwstali. Chociaż postacie są niekiedy splecione, zachowują całkowitą aluzyjność do wyodrębnionego bloku plastycznego. Każda z nich wygląda jak doskonale określona własnymi konturami statua. W przypadku potępieńca siedzącego na wężowisku wrażenie bryły jest tak silne, że przywodzi na myśl rzeźby ciosane w kamieniu. Nie ma prawdopodobnie w całym malarstwie europejskim bardziej wymownej wizji rozpaczy; jest ona do tego stopnia sugestywna, że niektórzy z badających to malowidło uważają, iż głównym grzechem tego człowieka była rozpacz, będąca przeciwieństwem cnoty nadziei. W postaciach bardziej gibkich kontraposty i ożywione ruchy przestrzegają tych samych praw, co jeńcy napięci w wysiłku wydobywania się z materii. Brana z osobna, każda z tych postaci może wydawać się zamknięta w paradygmacie rozwiązania jakiegoś problemu formalnego, lecz oglądamy je przecież w ich wzajemnych stosunkach, zespolone potrzebami ekspresji i dramatu i otoczone przestrzenią poprzez skróty i ową gęstą tkankę skosów zarówno w głębi, jak i na powierzchni, nadającą dziełu tak wiele wyrazu.

   Łódź Charona. Postać Charona kojarzona jest przez niektórych z samym Szatanem. Cały fresk przeniknięty jest dantejskim duchem (artysta był żarliwym czytelnikiem Dantego), któremu zawdzięcza niebywałą siłę obrazowania, szczerość wypowiedzi wyzutej ze skrupułów moralizatorskich przy najwyższym poziomie moralnym koncepcji. Akcja toczy się tu wartko w ścisku i tłoku osobliwie ociężałych nagich ciał, o intensywnym jednostajnym kolorycie.

   Ciała Zmartwychwstanie. Powolne, gnuśne powstawanie zmarłych obudzonych anielskimi trąbami, przyoblekających w ciało własne szkielety, przygotowuje coraz lżejsze i zwiewniejsze pozy, które przybierają postacie wybranych, niemal przyciągane skinieniem Sędziego. W tej części obrazu figury są mniej stłoczone, a przez rozgęszczenie ciał więcej przeziera nieba. Grupa szkieletu już wyprostowanego i trupa jeszcze leżącego tworzy relief podany w kierunku ziemskiego horyzontu, lecz za tą grupa ciało wzlatujące ukosem wnika w głębię nieba, potęgując wrażenie nieskończonej przestrzeni.

   Głowa Potępieńca w Czeluści- żarząca się w ciemności niby widmo śmierci, należy do obrazów najbardziej wstrząsających.

   Święty Sebastian. Fresk znajdujący się przy prawej krawędzi od strony widza, obok św. Katarzyny Aleksandryjskiej, która można rozpoznać po nabitym gwoździami kole. Św. Sebastian został przedstawiony przez Michała Anioła jako muskularny, atletyczny dwudziestolatek z pękiem grotów w ręce, nawiązując do jego śmierci, której stawił czoło nie chcąc się wyrzec wiary.
Trudno uwierzyć, aby dzieło malarskie tak bardzo przeniknięte głębokim wzruszeniem religijnym mogło niektórym obserwatorom dać okazję do zgorszenia- a jednak tak było. Znaleźli się tacy, którzy uznali za zniewagę widok tylu nagości w świętym miejscu. W styczniu 1564 roku Michał Anioł dostał polecenie przysłonięcia namalowanymi temperą draperiami najbardziej rzucających się w oczy nagości: dziesięciu postaciom poszerzono szaty, dwadzieścia pięć innych po prostu ubrano.
W istocie, jeżeli w odniesieniu do architektury Kaplicy malowidła są traktowane jako rzeźby, jest pewne, że ich plastyczność nadaje artysta, w szczęśliwym przeciwstawieniu, całkowitą realność. Toteż nie warto w końcu stawiać kwestii, czy chodzi o postacie żyjące lub wyrzeźbione – witalność identyfikuje się u nich z rzeźbiarską plastycznością. Oto jeszcze jeden rys wyszukanej dwuznaczności, z jaką twórca zdołał w ścisłej geometrii zawrzeć dramatyczny tumult potężnych obrazów.
        


Bibliografia:
Maria Luisa Rizatti: I Geni dell’arte Michelangelo. Roma 1976
Krauze Wiesław: Muzea Świata, Muzea Watykanu. Warszawa 1982 Arkady
Sztuka Świat tom 6. Warszawa 1991 Arkady

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz